Prawdę skrywać
Jak do modlitwy składam dłonie,
I spytać pragnę o coś Boga.
Ale mój umysł jest złym draniem,
Któremu dźwięczy zawsze trwoga.
Obawę czuję dać pytanie,
Prostotą nie jest wszak skalane.
I odpowiedzi czekać na nie,
By mi zostały szczerze dane.
Nic nie poradzę bom prostotą,
Wybitność własną tym kaleczę.
Jestem zwyczajną tu istotą,
Co swą cielesność tylko wlecze.
Jak do modlitwy…czy to warto,
Pytanie zwracać swe do Boga.
I tak odważnie zagrać kartą,
Mimo iż dźwięcznie biegnie trwoga.
Bo się obawiam dać pytanie,
Też zrozumienia doszukiwać.
Odpowiedź prosta ma być na nie,
I prawdy więcej już nie skrywać.
Komentarze (6)
...nie należy się bać rozmowy z Bogiem, bo właśnie On
jest prawdą, więc jakże mógłby ją przed Tobą skrywać.
Ciekawe jakie to ma byc pytanie,ale zadaj,odpowiedz na
pewno będzie tylko musisz chciec ją dojrzec
Warto nieustannie szukać odpowiedzi...
Być może kiedyś odkryjesz skrywaną własnie dla Ciebie
tajemnicę świata.... plus
Ciągle pytamy ale nie zawsze dostajemy
odpowiedz...Ładny wiersz.Pozdrawiam
Kto pyta nie błądzi, dlatego pytać zawsze wolno, ale
czekanie na zadowalającą odpowiedź jest ryzykowne.
Łatwo się czyta, dobrze napisane. Świetny.