prawdziwa miłość...
Ona: zwykła . prosta dziewczyna, nielubiana
i niechciana...
Dobrze się uczyła , młoda była lecz....
.... pośród nałogów żyła. Alhohol piła i
papierosy paliła... to ja odstresowywało
...kiedy piła to już nie chciała iść do
nieba jako anioł...
On: najpiękniejszy, najmadrzejszy ...
wszystkie dziewczyny za tym blądynem latały
i chłopacy podziwiali... Lecz on zauważył
,,ją,, .
Spodobała mu się odrazu , więc spróbował
zagadać...
Oni: I tak w nich miłość zaiskrzyła...
on był szczęśliwy i ona była
szczęsliwa...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.