Prawdziwe i sztuczne
Umarłym ludzie nieraz kwiaty dają.
Kwiaty na grobach także umierają:
Dzisiaj są piękne, mienią się barwami,
Za dwa tygodnie staną się śmieciami.
Na jednym z grobów zaś widziałem wczoraj
Bukiet wciąż świeży, w radosnych
kolorach.
Leży na grobie pół roku bez mała
I czas - zabójca na niego nie działa.
A przecież kwiaty te nie są już nowe,
Lecz trwają, bo to kwiaty plastikowe.
I to nie tylko z kwiatami tak bywa.
Nieraz nas skusi jakaś rzecz fałszywa,
Lub myśl fałszywa pozornym swym czarem,
A co prawdziwe - jest biedne i szare...
Komentarze (13)
Ach Michale Michale
tkwisz na piedestale
Twe wiersze treściwe
są oraz prawdziwe.
Mają sens, kulturę
i lekką brawurę
Wciąż w pamięci trwają
i nie usychają.
Oczywiście oprócz tych politycznych które są jedynie
paszkwilami. A tak ad vocem. Fajna rymowankę
skrobnąłeś ale każdy kto pisze nawet co nieco, nie tak
jak Ty który ocierasz się o mistrzostwo wie że
pomiędzy rymowanką a limerykiem szczególnie gładkim
leży przepaść. Wnioskuję zatem z tego że masz mi coś
za złe i starasz się mi dopiec albo cos w tym rodzaju.
Bij śmiało. Ja oczywiście stawiam Ci plusa bo
zasłużyłeś w przeciwieństwie do mnie. Pozdrawiam z
uśmiechem:)))
Trudno jest czasem odróżnić prawdę od fałszu. to nie
takie proste.
Pozdrawiam :)
Trafna uwaga podana w wierszu
Taka mnie tęsknota nachodzi wraz z wiekiem,
aby z mądrym nieraz pogadać człowiekiem.
I często gdym czasem jest w pozycji kucznej,
rozważam dylemat - prawdziwe a sztuczne.
I pomysł jest taki, który mnie frapuje,
że ktoś z moich genów robota zmajstruje,
który będzie że mną toczył długie spory,
a zwłaszcza gdyvzimą nudne są wieczory
i na koniec zawsze się na moje zgodzi,
wiadomo, kość z kości, więc mi nie zaszkodzi.
Ja go ukształtuje, a to jest w tym cenne,
że miałbym szans więcej na części zamienne.
Jak zwykle świetny wiersz, u Ciebie to norma:) Mam dwa
pytania... mogę?
Gniewasz się na mnie?
Czy nie wiesz co u Wiktora?
Byłam nieobecna, połamałam się szpital, rehabilitacja
nie mogłam tutaj być... miłej niedzieli Michale:)
niestety, otaczają nas coraz szczelniej sztuczne
twory- od łyżki po sztuczną inteligencję i od tego nie
uciekniemy.
Wspomniała mi się fraszka Sztaudyngera
Róża prawdziwa i sztuczna
Szydzi z prawdziwej sztuczna:
"Krótkie twoje trwanie,
Wdzięk pani wkrótce minie,
A mój pozostanie..."
"Tak - rzecze wonna róża
Rumieniąc się skromnie -
Ale patrząc na panią,
Myśleć będą o mnie!"
Coraz więcej sztuczności, nawet w pożywieniu. Niby
ładne, a bezwartościowe
Treść wiersza zatrzymuje...
Podoba mi się w treści i formie ten refleksyjny
wiersz. To co prawdziwe zwykle jest dużo bardziej
kosztowne od namiastki. Czytając komentarze
przedmówców, zawstydziłam się, bo zdarza mi się
kupować stroiki ze sztucznych kwiatów i może jakiś z
nich leżał na grobie "pół roku bez mała". Miłej
niedzieli Michale:)
Kwiaty prawdziwe staną się śmieciami biodegradowalnymi
i w ten sposób wzbogacą glebę, a plastikowe są
śmieciami prawdziwymi, zatruwającymi nasz świat, a
okres ich 99rozkładu naturalnego to od kilkudziesięciu
do kilkuset lat. Makabra.
Co aforystycznego przekazu, tak bywa, że za pięknem
niewiele się kryje, a i te piękne myśli z pozornym
czarem wiodą na manowce. Na szczęście nie zawsze.
Pozdrawiam a Twój wiersz, jak zawsze bardzo udany.
Też nie przepadam za tymi sztucznymi, choć, przyznaję
się, raz zdarzyło mi się takie położyć. To już lepiej
jakieś świerkowe gałązki, czy inne iglaste.
Ale wiersz, jak zresztą wskazuje puenta, o sztuczności
w szerszym kontekście. Puenta, jak to u Ciebie,
życiowa i mądra. Kuszą czasami rzeczy fałszywe, tak
jak kuszą zimne, sztuczne ekstazy, zachwyty, poklaski;
kusi efekciarstwo. A czy to, co prawdziwe, jest zawsze
biedne i szare? Msz - nie zawsze, ale, tak czy
inaczej, jest zawsze piękne :)
Jak codziennie - przeczytałem z podobaniem.
Pozdrawiam :)
Bardzo ładnie napisane.
Z przyjemnością przeczytałam.
Te sztuczne nigdy nie zastąpią prawdziwych...
Pozdrawiam serdecznie Michale:))