Prawdziwość smutku
Mistrzu. To dla Ciebie.
Nad brzegiem wiślanym
Na wale wysokim
Wiatrem zachodnim owianym
Rozsiadłszy się siedzi
Z zeszytem szerokim
Bez kratek i linii
Z myśleniem głębokim...
I tworzy...
I staje...
I tworzy znów pod wpływem natchnienia
Które nadeszło, jakoś od niechcenia
Smutek opętał duszę poety
Wielkiego wieszcza i wierszoklety
Misternie progresywny dół psychomentalny
Rośnie i kłuje jak wrzód..ekhem..analny
Łzy spłynęły z oczu po tym gładkim licu
Lecz może to tylko taki pozór, dla picu
Że smutno, że tęskno, kobity by się
chciało
A kasę na esemesy się niestety wydało
Mistrzu. To cały czas dla Ciebie.
Komentarze (1)
Brzmi jak kawałek "Pana Tadeusza" i jeszcze te
"Mistrzu". Ehhh