prawie czułam
zamknęłam oczy
prawie czułam jak mnie dotykasz
spragniona Twego ciepła
z rozkoszy nie mogłam oddychać
tchu brakło w piersi nadzieją
wypełnionej
tęsknotą serce rozedrgane
biło jak oszalałe
rozczarowanie
majakiem się okazałeś
rozbudziłeś zmysły
serce złamałeś
ze wschodem słońca
rozmyłeś się w rosie porannej
samotna nowy dzień powitałam
do dwóch filiżanek kawę nalałam
ot tak
na wszelki wypadek
autor
cashmir
Dodano: 2008-12-21 00:01:35
Ten wiersz przeczytano 413 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Po takim śnie w ogóle bym nie otwierała oczu... by
przedłużyć tę rozkosz.
tą tęsknotę za kimś w tym wierszu się czuje
podzielam zdanie przedmowców
mam jeden taki wiersz "na wszelki wypadek" więc
doskonale rozumiem przesłanie. wyszło zgrabnie i
ciekawie :)
Pięknie opisałaś tęsknotę za tym co może być realne...
Sen czy marzenia, lecz warte spełnienia...
Wierszem opowiedziany przepiękny sen - zmysłowo i
erotycznie!
Tytuł brzmi że Prawie czułam. A ja czytając wiersz w
zupełności poczułem. Pieknie opowiedziana historia.