Prawo własności...
dla...
Tak, wiem...
Obudzisz się kiedyś
przy innej
zupełnie bez powodu...
Wiem...
Nie musisz lubić
tak jak ja
kawy z cynamonem...
Wiem...
Rano bardziej niż zwykle
irytuje Cię
miauczenie kota...
Wiem...
Ogień czasami wygasa
nawet jeśli
pilnuje się ogniska...
Wiem...
W czerwonej sukience
najbardziej
Ci się podobam...
Wiem...
Wiecznie nie można
całować się na ulicy
ani tańczyć w deszczu...
Wiem...
Uwielbiasz ten
zapach kwiatów
w moich włosach...
I wiem...
Nie zaprzeczaj...
Obudzisz się kiedyś, przy innej
zupełnie bez powodu...
Tylko, nie wiem...
Czy wtedy, tak jak teraz
zrozumiem
że masz do tego prawo...
Bo przecież wiem...
Że wiesz...
Że nie jesteś...
Moją własnością...
Komentarze (4)
Wszyscy o tym wiemy... nie można nic na siłę... że
człowiek to nie zdobycz... lecz zawsze drżymy z
niepokoju... wiemy... Wiesz smutny... realistyczny.
To skarb, taka swiadomosc, kiedy zdajemy sobie sprawe,
ze drugi czlowiek nie jest nasza wlasnoscia... Nie
mozna kochac na sile, nie mozna byc z kims i pozostac
na sile... Smutny wiersz, ale niesamowicie zyciowy.
Poruszyłaś w wierszu ważną sprawę ... Tak często
ludzie w związku przywłaszczają sobie partnera - warto
o tym pisać - może przez to komuś otworzą sie oczy.
jesli miłośc jest cena i wyrachowaniem to nie warto
..czasem smutek po niej pozostaje na długo lecz w
trosce nie umiemy wybaczac..słowa w sposób jasny
opisują obawe przed czyms co moze nadejśc a może juz
nadeszło...