Prezent od losu
Ona odeszła, a Ty?
Nie chciałem marzyć, żyć chciałem
Pełną piersią oddychać chciałem
Nie dręczyć się zmorą przeszłości
Tylko brać to co dostałem
A co dostałem od losu?
Miłość piękna i ciepłą
Do zaczarowanej dziewczyny
Co z moich snów uciekła
I wdarła się w moje życie niechcący
…
Tak mówiła
I świat mój zaczarowała
Odeszła …. Nie wróciła …
Sam więc zostałem z moją miłością
Cierpiąc nieludzkie męki
Zamiast nadziei dzisiaj w mym sercu
Jest teraz pasmo udręki
W ogniu zranionej miłości
Serce się w popiół zamienia
Zniknęła radość, przepadły sny
A teraz gasną marzenia
To nie zawsze jest tak, że odchodzi Ten co zamyka drzwi za sobą. Czasem odchodzi ten co serce zamyka przed Tobą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.