promyk słońca
Dla mojego magika...
Promyk słońca rozświetlił mi dzisiejszy
dzień,
w miejscu gdzie spotkaliśmy się ze swoimi
tęsknotami i pragnieniami
wokół zagladały na nas złotem i czerwienią
liście malowane
obok dwoje staruszków rozmawiało ze soba,
wspominając stare dzieje
słychać było ptaki, które jeszcze nie
odleciały... a moze to tylko muzyka w moich
uszach grała, bo Ty byłes przy mnie...
patrzyłeś tak głeboko w oczy, tuliłeś tak
mocno, delikatnie całując i szepcząc
"Kocham Cię"
a teraz ... wróciłam znów do
rzeczywistości, ale czuję wciąż jak
dotykasz mnie swą miłością, to jak
delikatne muśniecie motyla
To takie magiczne, cudowne... brak mi
słów...
ach - dlaczego te chwilę trwają tak
krótko...?
Dziękuje Ci za te maleńkie chwile, to w nich jest mój sens... wierze, że kiedyś będziemy mieć dla siebie całą wieczność...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.