Promyk słońca...
Słońce do mego serca zawitało
I żeby jeszcze tego było mało
Tak mnie swym promyczkiem połaskotało
Że ze śmiechu w boku mnie zabolało:)))
Ochoty do życia nabrałam
Na majowy spacer męża zabrałam
Gdzie pachnących konwalii narwaliśmy
Jak młode zające po lesie kicaliśmy:)))
Po czym radością napełnieni
Śpiewem ptaków ukojeni
Udaliśmy się do naszego gniazdka
Aby wzmocnić się kawką
I skosztować ciastka...:))
autor
Dżdżowniczka
Dodano: 2006-05-29 13:49:33
Ten wiersz przeczytano 688 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.