Prostota, że aż boli/erekcjato
Poszedłem do sklepu
i kupiłem trzy takie same książki
kucharskie.
Po przyjściu do domu,Niunia – to znaczy
żona...
po co ci trzy takie same książki?
A ja robiąc tajemniczą minę...
Weź przewertuj każdą z osobna, jutro
pogadamy.
No i co – przewertowałaś?
Tak
i co Cię w nich uderzyło?
A no nic.
A ta
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
zgodność proporcji!
autor
karl
Dodano: 2020-10-13 08:26:02
Ten wiersz przeczytano 861 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
A może to była lokata kapitału? Za komuny nawet
książki były rarytasem. :)
Pozdrawiam Karolu, nie daj się koronie!
zawsze zastanawiałem się po co żonie cztery książki
...tłumaczyła że dla córek i sąsiadki ...
Lubię takie wiersze, bo nigdy nie wiadomo, czego można
się spodziewać na samym końcu :) Pozdrawiam serdecznie
+++
A kto bogatemu zabroni kupować trzy takie same
książki?
Pozdrowionka :)
hmm, to ciekawe.
;)
Pozdrawiam
A to dobre ...:)
Pozdrawiam z uśmiechem Karl.
Jeżeli były zgodne owe panie pro-porcje, to jasne, że
nic nie mogło zaskoczyć.
I pozdrawiam Nunię.
Rozbawiona jestem aż do łez...
Miłego wieczoru:)
hahahaha....
:)
No cóż, powiem w sekrecie, że mam ze swoją żoną
podobny problem:)
Pozdrawiam:)
Marek
Z zaciekawieniem przeczytałam, pozdrawiam barwami
jesieni :)
Fajne :)
Pozdrawiam serdecznie :)
mąż filozof. Pozdrawiam.
Fajna aluzja ;)
Pozdrawiam :)
interesujące erekcjato