/proza/ nauczka
Dla każdej mamy
„Nauczka”
Wczoraj był czwartek. Niby zwykły dzień, a
jednak wydarzyło się coś dziwnego, bo
zamieniłam się z mamą rolami - tak jak w
teatrze. A było to tak...
Mama zadzwoniła do mnie kiedy jadłam obiad
barze z przyjaciółkami.
- Posprzątałaś w pokoju? –zapytała,
chodziaż dobrze znała odpowiedź i wcale nie
była z niej zadowolona.
- Yyyy… - nie wiedziałam co mam jej
odpowiedzieć.
- 4 razy ci powtarzałam! Zaraz przychodzi
pani fryzjerka i co mam teraz zrobić?
- Zamknij pokój nie otwiera drzwi kiedy
fryzjerka będzie w domu. – Powiedziałam
olśniona.
- No jasne! A jak będzie chciała do niego
wejść? To co mam zrobić?
- … Nie wiem. Wymyślisz coś. Musze kończyć.
Pa! – Rozłączyłam się, ale wiedziałam, że
zaraz znowu zadzwoni.
Później strasznie się z mamą pokłóciłam o
to, że nigdy jej nie słucham, nie pomagam
jej itp. Kiedy wracałam do domu na moim
ramieniu usiadł mały, śliczny, kolorowy
ptaszek i wręczył mi buteleczkę z zielonym
płynem oraz dołączoną do niego karteczkę z
napisem: „WYPIJ, A DOWIESZ SIĘ JAK CZUJE
SIĘ TWOJA MAMA”. Wypiłam. Nagle świat
zawirował, a ja znalazłam się w domu.
Zauważyłam mamę w moim ciele. Podbiegłam do
lustra i zobaczyłam mamę, to znaczy mnie,
mnie, ale w ciele mamy.
- Co się stało?! – Zapytała mama.
- Czemu jestem tobą?! – Zapytałam.
- Yyyyy… - Co wam jest? – Zapytał tata,
który był świadkiem niecodziennego
wydarzenia.
- Toto, pomocy! – krzyknęłam podbiegając do
niego. To bardzo go zdziwiło, ponieważ nie
wiedział dlaczego mama mówi do niego
„tato”.
Kiedy już wszyscy ochłonęliśmy i w miarę
wyjaśniliśmy co się stało ustaliliśmy plan
działania:
Mama odwoła wizytę fryzjerki, a następnego
dnia pójdzie za mnie do szkoły, tata będzie
udawał, że nic się nie stało i postara się
wcześniej wrócić z pracy, a ja zostanę w
domu. Następnego ranka zanim mama poszła do
szkoły kazała mi posprzątać cały dom,
ugotować obiad, zrobić zakupy i postarać
się z nikim nie rozmawiać. Ja kazałam mamie
zamykać się na przerwie w toalecie,
siedzieć cicho na lekcji i ignorować
chłopaków. Tacie udało się wrócić o 14:30,
a mama wróciła do domu po 16:00.
Po obiedzie, który sama ugotowałam i
wszystkim bardzo smakował w jednej chwili
ja byłam znowu sobą, a mama mamą.
Ucieszyłyśmy się bardzo. Mama przyznała mi
rację i przeprosiła za to, że nie wierzyła
mi kiedy mówiłam jej co dzieje się w
szkole, a ja przeprosiłam ją za to, że jej
nie pomagałam i nie słuchałam jej.
Teraz już wiem, że trzeba pomagać mamie,
nawet wtedy gdy o to nie prosi. Mam
nadzieję, że już nigdy nie zamienimy się
rolami, bo wiem, że bycie mamą jest trudne
i męczące. Już zawsze będę pomagać mamie!
Komentarze (13)
ACH jakie PIĘKNE opowiadanie, OCH jak CUDOWNIE
napisane. Zuzanno teraz dobrze????
/masz kilka literówek/ przeczytaj uważnie, co
napisałaś i popraw/
np. cyt. "jadłam obiad barze z przyjaciółkami"
(...) obiad w barze
I jeśli chcesz odpowiedzieć, to poproszę tutaj na
Beju, a nie na FB w prywatnych wiadomościach. Ja
Ciebie nie obrażam i nie dokuczam, tak samo jak Ty
jestem amatorką i ciągle się uczę pisania wierszy.
Powodzenia i miłej zabawy w pisanie.
ps.
a w/w Twój tekst, uważam za dobry temat.
Ładna nauczka Zuziu. Pozdrawiam serdecznie
Ciekawe opowiadanie! fakt, trzeba pomagać Mamie! nie
tylko od święta!
Serdecznie pozdrawiam:)
Dobry pomysł ta zamiana ról, obawiam się jednak, że
moja córka poradziłaby sobie lepiej ze sprzątaniem i
gotowaniem, niż ja z jej wielogodzinną korespondencją
na fejsie :))
Otóż to, szanuj mamę ;) masz ją tylko jedną ! Tekst
dydaktyczny, którego treść wszystkich dotyczy.Miłego
dnia,pozdrawiam
Ciekawie:)
Warto poprawić literówki:)
Bardzo fajny tekst. Wyczuwam, że napisała go młoda
osoba z dużym potencjałem i wrażliwością. Pozdrawiam
chodziarz dobrze
chociaż ? ;)
Pomagaj Kochana Mamie, dopóki Ją masz, bo ja Ci Jej
zabraknie, poczujesz ogromną pustkę, ból, tęsknotę i
cierpienie, tak jak ja czuję. Dobranoc
szanuj mame masz jedna pozdrawiam
Sympatyczny tekst i łądnie poprowadzony :)
Z przyjemnoscia przeczytalam:)
szanuj ,kochaj mamę póki ją masz
pozdrawiam :)