proza(c)
/dyrdymały/
mierzi mnie okropnie
zwłaszcza kiedy w deszcz
stoję na przystanku
zresztą tak jak wczoraj
te same zaszłości
niewyspanie stres
nie ma w tych warunkach
żadnych szans na morał
po co mam tu jutro
na siódmą znów gnać
aby stać jak kretyn
wśród innych styranych
ta sama ulica
krawężnik i pies
ta sama latarnia
zatoczka przystanek
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam :)
autor
mroźny
Dodano: 2013-10-07 13:38:52
Ten wiersz przeczytano 1164 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Ładnie rytmicznie, choć pesymistycznie :)
Fajny.A może by zażyć ten prozac? Pozdrawiam.
Takie same dni... Ukłony 'D
Przystanek do nikąd...coś zmienić...,by nie
narzekać:)Pozdrawiam:)
powiało pesymizmem...
nie każdy dzień przynosi to samo...
* niwymuszone
Zyciowe twoje wiersze, niewymoszone slowa, widze
mezczyzne czekajacego na autobus do pracy ...
umeczonego juz zyciowymi schematami/ pozdrawiam
Rytmicznie o jesiennej chandrze(minie). Niby wszystko
tak samo, ale zawsze jest szansa, że na przystanku
zjawi się ciekawy człowiek;"zresztą" się rozjechało.
Miłego dnia.