Prywatna inicjatywa
Kiedy w kochanej naszej Warszawie
Nie idzie z tą odbudową
Wciąż się narzeka w biurze przy kawie
Na ingerencję państwową
Każdy Warszawiak czuje potrzebę
Rzucać pytania jałowe
Kiedy się skończą kłopoty
I metro będziemy mieć nowe
Kiedy Warszawa wyjdzie z chaosu
Gdy tak powoli odżywa
I kiedyż wreszcie dojdzie do głosu
Prywatna inicjatywa
Lecz moi państwo te wszystkie żale
Czy mają słuszne podstawy?
Gdy dziś prywatne nie trudno wcale
Załatwiać zawiłe sprawy
Belfer by dawno wyciągnął nogi
Bo wszak dziś szkoła bezpłatna
Lecz go ratuje z opresji srogiej
Inicjatywa prywatna
Jeśli wieczorem chcesz się przejść
parkiem
Lub ruin obejrzeć dziwy
Możesz się łatwo rozstać z zegarkiem
Z prywatnej inicjatywy
Dygnitarz co ma służbę państwową
Prowadzi życie dostatnie
Bo dwa tysiączki ma „urzędowo”
A sześć „kawałków” prywatnie
Będziesz bez światła mieszkania wody
I bez posadki intratnej
Gdy nie natrafisz na pewne „chody”
Inicjatywy prywatnej
Niech więc się dalej rozwija ślicznie
I niechaj wszystkich nas kiwa
Obywatelsko demokratycznie
Prywatna inicjatywa
Komentarze (55)
Życiowo i to dosłownie i dosadnie, pozdrawiam
serdecznie i popieram w całości:-)))
Fajnie Basiu
Byłam tylko raz w Warszawie:-) , szkoda
Fajny tekst
Pozdrawiam
PLUSZ 50 ,virginia20 dziękuję za komentarz pod moją
satyrą
wesoło i życiowo,,,,super,,pozdrawiam :}
ta satyra jest
fest... (:-)}
+ Pozdrawiam serdecznie
kochani dziękuję wam za te miłe komentarze marcepani ,
demona ,wandaw , Ewa Kosim ,po tym wierszu nastąpi
długa przerwa
Fajna satyra:). Pozdrawiam Basiu
Bardzo dobra satyra Suer:
Pozdrawiam pogonie Basiu :)
Bardzo płynnie napisana satyra. Serdeczności.
kabaretowo wręcz :))