Przebaczam i proszę o to samo
Ty wiesz, że Tobie
Do czystej, pięknie prawdziwej miłości
Wiedzie kręta ścieżka poprzez zawiłości
Dzięki tobie wpadłem w Jego ramiona
Byłeś pośrednikiem między nami dwoma
I dlatego przebaczam Ci moje cierpienie
Równocześnie prosząc cię o wybaczenie
Przebaczam wszystkie noce nieprzespane
Zapominam gorzkie łzy po Tobie wylane
Wybaczam te nieodebrane telefony
Wybaczam milczenie, pogardliwe tony
Szkoda że do błędu przyznać się nie
umiesz
Spróbuj wtedy może sam siebie zrozumiesz
Pierwszy rękę wyciągam, schylam głowę,
szyję
Chcesz to mi ją podasz , nie – to tez
przeżyję
Jeszcze raz przebaczam Ci swoje
cierpienie
Niech za innych Bóg Cię sądzi, który
mieszka w niebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.