Przebudzenie
stoję na moście własnego doświadczania
dolina tonie uśpioną nienawiścią
cisza usłucha głośnego namawiania
podszepty podłe ciekawią drapieżnością
zaciskam dłonie palcami szukam cienia
nie dam się wciągnąć jałowej złośliwości
bronię się myśli nie wartych dociekania
pędzę ku światłu umacniać dobre wieści
spowalniam chwile parkuję depcząc słońce
nie mam przejazdem kołyską w stronę
grobu
wypełniam życie by dumnie jego krańcem
spełnioną duszą odpłynąć bliżej niebu
08.08.2013
Komentarze (27)
Jestem pewna, że tu jesteś pod innym nickiem i wiem
kim jesteś.
Dobranoc
Dziękuję za ciepłe przyjęcie. Nie jestem wielkim
poetą, ale dość dobrze znam się na poezji i lubię
komentować bez względu na skutki.
Lucyna napisała już kilkaset wierszy
Lucyna jest dość znana i ja znam na przykład jej
nazwisko
Przecież nie ma tu jej nazwiska
Poznałem na poetica.art Lucynę
Skąd znasz lucuś?
Ja też ciągle się uczę i nie umiem się wyzbyć metafor
dopełniaczowych. Poradziłem już sobie z inwersją.
Dziękuję za rzeczową analizę namierzę i poprawię, jak
znajdę. Nie byłem nigdy pod innym nickiem.
Witam na Beju:) Wiersz bardzo obrazowy...Jak na debiut
niezły, ale...;)
Należy unikać metafor dopełniaczowych. Nie
wiedziałabym o tym, gdyby nie komentarze ludzi z
portalu...ciągle jeszcze się uczę jak pisać, jakich
błędów unikać...pozdrawiam i życzę miłej zabawy
twórczej :)
Witam. Jakoś tak mi znajomy ten styl pisania. Czuję,
że już tu jesteś pod innym nickiem. Dobranoc
To mój debiut na portalu, więc proszę o łaskawość.