Przechodząc obok Ciebie
Jemu...
Przeszłam obok Ciebie
tak zwyczajnie w pewien
samotny jesienny poranek
ocierając się przypadkowo
o spojrzenie płonące
pożądaniem w ukrytych
zakamarkach błyszczących
dawnym wspomnieniem
o Nas
.........
Przeszłam obok Ciebie
tak bez pretensjonalnie
w pewien chłodny poranek
dotykając niewyczuwalnie
serca zagubionego
w oceanie niedojrzałości
i metalowej szklance strachu
przed zakochaniem się
we mnie
............
Przechodząc obok Ciebie
tak naturalnie w pewien
październikowy poranek
zapomniałam o bólu jakim
przebiłeś mą duszę na pół
i zalana łzami przebaczenia
odtrąciłam delikatnie dłonie i
miłość wyniszczoną czekaniem
na Ciebie
.............
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.