Przed nowym
odtajały śniegi
w zagłębieniach bruzd
śnieżna resztka lutego
źdźbła ozimin marzą o kłosach
pełnych ziaren pachnących chlebem
pierwsze bazie
na czerwonych od mrozu gałązkach
wychylają puszyste główki
w stronę błękitnego nieba
leszczyna rozplotła długie warkocze
pod podmuchem ciepłego wiatru
będzie sypać złotym pyłem
malując na żółto oczy przylaszczkom
jeszcze moment
a w zielonych trawach
niewinne stokrotki utkają
świeży pachnący dywan
cebulki krokusów myślą o kwiatach
kruchych i delikatnych
zwróconych kielichem do słońca
by spijać krople rosy
jakiś ptak stroi struny
by swoim pięknym głosem
bez słów
wyśpiewać radość
która płynie wzdłuż i wszerz ziemi
idzie wiosna
powietrze dzwoni i śpiewa
odwieczną pieśń
budzącej się przyrody
posłuchaj tej melodii
zapisz jej dźwięki w sercu
a będziesz szczęśliwy - człowieku...
Komentarze (76)
po przeczytaniu Twojego wiersza,
tak zatęskniłem za wiosną
aż mnie ssie.
Pozdrawiam serdecznie