Przed snem
Smutno jakoś dzisiaj było,
więc przez okno wyglądałam,
a na niebie świecił księżyc -
z nim cichutko rozmawiałam.
Nagle szybko się zleciały -
tak błyszczące, jak sreberka,
wszystkie gwiazdy i wóz mały,
każda ładnie uśmiechnięta.
Sympatycznie się zrobiło,
nocka stała się przyjemna,
delikatnie kilka wzięłam -
i pod jasiek je wetknęłam.
Teraz lekko mnie kołyszą,
żebym miała sny cudowne,
to jest naszą tajemnicą -
fantazjować skrycie mogę.
Niech mi szepczą miłe słowa,
i zanucą murmurando,
a obudzi tuż o świcie -
złote słońce, tańcząc tango.
Komentarze (195)
Dzięki anna
Pozdrawiam:-)
:-)
delikatnie kilka wzięłam -
i pod jasiek je wetknęłam.
Fajnie by się teraz rymowało :-)
radosny i cieplutki
Ja tak na szybkiego, nie było mnie w domu:-)
Dziękuję:-)
Miłego wieczorku:-)
Nie, nie mam za złe, czekałam aż ktoś mi podpowie, bo
nie byłam pewna
Dziękuję Pani Ewo Marszałek, już zmieniam:-)
Pewnie wszystko to za przyczyną księżyca, superpełnia.
Następna będzie za cztery lata, taka okazja - księżyc
tak blisko poduszki:))
Pozdrawiam
Nie miej za złe, ale powinno być wetknęłam. Słowo
wetkłam jest nieprawidłowe.
wiersz przyjemy jak przytulanka - dla dużych i małych
:) dobrej nocki
i się ładnie roziskrzyło:) pozdrawiam Elu
Aleś Olu wymyślił...co za przytulanka...schowaj dobrze
pod podusie...niech nie zginie w sennej krainie...
pozdrawiam serdecznie
jak gwieździście i cieplutko +++
:-) :-) :-) tak Kasiu właśnie wróciłam z dworu i mam
kilka:-)
Pozdrawiam:-)
Dzięki Andrzeju:-)
Pozdrawiam:-)
fajnie się czyta...świetny, ciepły wiersz na
dobranoc:) pozdrawiam Ola
A ja się zastanawiałam, gdzie te kilka gwiazdek
zniknęło i już wiem :)