Przed wizytą
Zaproszona jestem na przyjęcie.
Pragnę wyglądać elegancko
i schludnie.
Przed lustrem zaczynam
przymierzanie.
To za duże, to za małe.
Większość to już stroje
niemodne.
Zupełnie nie wiem, jakie
wybrać ubranie.
Wybiorę skromną czarną
sukienkę.
Zapewne tak ubrana,
poczuję się swobodnie
Jestem już niemłoda.
Z upływem lat się zmieniła
sylwetka i uroda.
Na szczęście został
wdzięk i pogoda ducha.
Uważam, że serdeczny
uśmiech na twarzy
braki zrównoważy.
Samopoczucie poprawi.
Komentarze (8)
I tym uśmiechem obdarzysz wszystkich
Pięknie
Fajny wiersz.Mam nadzieję że wizyta się udała.
Pozdrawiam serdecznie. Iwona
Uśmiech braki zrównoważy na pewno w tym coś jest.
Pozdrawiam z podobaniem dla wiersza :-)
Uśmiech przygasi strój ...pozdrawiam serdecznie.
Szata nie zdobi człowieka a wnętrze lustra nie trzeba
:} @krystek jesteś wspaniałą kobietą pozdrawiam z
plusikiem za wiersz.
"Mała czarna" to bezpieczny standard :)
Pozdrawiam :)
Zgadza się. Lepiej zjeść parówki i konserwy w miłym
towarzystwie, niż kawior i ostrygi w nadąsanym.
Pozdrawiam.
Piękny optymizm.
Uśmiech zastąpi wszystko, a przede wszystkim serce.
Jego się nie widzi, ale czuje.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia