Przedsionek do wieczności..
Zamknięta w przedsionku do wiecznosci
z wzburzonym serca biciem,
oddalona od rzeczywistości
dosięgając piekła tu na ziemi żyję.
Współistniejąc jako puch marny
spoglądam na swe ludzkie ciało,
przykryte czarno-białym całunem
upadłego anioła.
Zagmatwana sznurem rzeczywistości
oddalam się od realiów świata.
Kryję swe łzy cierpienia,
w nadziei na nowe życie.
Stoję i czekam ze smutnymi oczami,
analizując każdy gest i spoglądam
na człowieka..zagubionego człowieka
szukając w nim siły radości.
Komentarze (2)
Bardzo, bardzo smutny wiersz. Będzie dobrze.
Coś w tym wierszu jest...