Przegrałem
Od świtu do nocy strzeże jej
Niczym samuraj miecza swojego
Nie mam szans z nim
Więc podaje się
Walczyć dalej nie chce
Po co mam starać się
Skoro walka przegrana jest
Duszy od szatana nie wyciągnę
A od boga nie wykupie
Znowu muszę cierpieć
Znowu muszę na jej grobie złożyć wieńce
Znowu muszę płakać i uśmiechać się
Znowu sztuczny uśmiech muszę pokazać jej
I znowu przegrałem
Moje życie to śmierć
Komentarze (2)
Smutny i piękny w tym smutku. Puki żyjesz walcz.
Ze śmiercią nikt nie wygrał:(