Przegrana walka z kresem miłości
Schodzę do serca ziemi,by odszukać
delikatne słowa
którymi mnie obdarowywałeś
bo słyszę że one gdzieś w oddali brzmią
Otwieram oczy szeroko między marzeniem a
spełnieniem
Szukam zagubionego klucza która otwiera
drogę do raju
Przedzieram się przez ocean krwi ,walczę z
aniołami piekieł
nie miałeś prawa zostawić mnie samej we
wszechświecie
Powoli zaczynam Cię żegnać ... !
żegnaj to jak mówic innym że miłość
spadła ze statku pijanego smutkiem
żegnaj jest bezkresną karocą
ciągniętą przez zmęczone konie
moje żegnaj jest listem od Ciebie
który schowałam głęboko w sercu
Przekraczam granice które już nie istnieją
bo tylko ja przeszłabym dla Ciebie tysiąc
mil
żeby móc się tylko przytulić
żeby móc tylko zobaczyć
lecz ...
dzisiaj już nie powiem głośno że,
z ramionami pełnymi miłości będe czekać
!
czekałam... kochałam... boję się poddać ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.