Przejaśnienie
Zacząłem na uśmiechy ludzi odpowiadać...
Na usta coraz częściej uśmiech wkracza
znów w moim sercu rozkwitają kwiaty.
W porywach wiatru jak echo powraca,
wtórujący jej nocą świerszcz skrzydlaty.
Gwiazdy spadają, świetliki migoczą ,
zza chmury pyzaty księżyc wystaje.
Koronki pajęczyn rosą się złocą,
i noc rozświetloną łąką się zdaje.
Dziś o świcie na moczarach pod lasem,
rechotowi żab znów wtórują ptaki.
Puchacz noc żegna ze swej dziupli basem,
Świat się wydaje jakiś bliski taki.
Pomimo że serce wciąż jeszcze krwawi,
coraz się częściej łapię na radości.
Czuję że jednak Bóg mnie nie zostawił -
pomoże mi jakoś żyć bez miłości...
Komentarze (21)
Ostatnia strofa mnie zauroczyła
Będę żyć bez miłości
Pozdrawiam
Marzenia, marzenia... czasami są jednak piękne.
to przejaśnienie jest konieczne dla zdrowia peela...
b. przyjemny wiersz.
Z optymizmem patrzysz na świat bez ukochanej osoby
Pozdrawiam
Przejasnienie w życiu do dobry znak na
przyszłość, nie zatracić tylko tej radości!
Uśmiech to zdrowie. Co do puenty to nigdy nic nie
wiadomo.
Pozdrawiam