Przekleństwa
Gimnazjalisto młody nie bądź taki błogi
Myślisz ze świat cały chwali wulgaryzmów
mowę?
Nawet nie odrosłeś od podłogi
A już ćwiczysz ich wymowę!
Nie bądź taki cwany
I tak nie obejdzie się bez kary
Myślisz sobie: „nie będę
spiz…”
Bo złych słów znasz na miary
Myślisz, że na drogę się wsuwasz
Gdzie polszczyzna się zaczyna?
Lecz ty się z niej osuwasz
I zaczynasz wydziwiać
Więc odpuść sobie te występy
I tak będziesz z nich nadęty
I wyjdą ci wszelakie rozstępy
I pozostaniesz nadepnięty!
Czy ty myślisz sobie
Ze przekleństw teraz jest moda
Zastanów się dobrze czy milo słyszeć
tobie
Jak każdy jeden młody
Na dzień dobry ku*** woła
Czy to dobrze i przyjemnie
Gdy trza wysłuchiwać
Tak nadmiernie
Pomyśl sobie czasem
Ze polszczyzna nie jest sroga
Piękna mowę ma
Wiec się ucz ze mną za pan Brat!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.