Przemijanie
Będę stary i sflaczały
nie obudzi mnie już wzwód
Będę siwy i szczerbaty
taki jest już starców los
Pomarszczony i zmęczony
amoniaku za mną woń
Schorowany z bólem krzyża
ciągle w plecach łupie coś
Będę nosił okulary
wzrok już będzie bardzo słaby
Sztuczna szczęka gryzła będzie
a sucharki!- to nie przejdzie
Ale po co tym się martwić
skoro młody jestem wciąż
Zanim viagrę będę łykał
zróbmy teraz razem coś
Bo korzystać z życia trzeba
bawić się gdy mamy czas
Każda pora na to dobra
więc zacznijmy to na raz!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.