Przemijanie
Tysiąc rzeczy przemija
i umyka nam życie
trudem dnia powszedniego zajęci
nie zauważamy strat
Tyle żyć już upłynęło
tyle miłości wygasło
i z mozołem rozwiązaliśmy
milion trosk
Gdy oglądamy się wstecz
bije w nas niedołęstwo i tępota
Ciemne strony niewiedzy naszej
brak doświadczeń osuszyły życie
z emocji pozytywu
Trudno będzie nam wiesz
z tym balastem przedrzeć się
przez zmierzch
Tak bym chciała
różaną mieć twarz i oczy
oczy jak porcelanka
chciałabym biec
chwytać życie
tulić je łapczywie i
całować do rana
Rzeczywistość zmienia treść
każdego pragnienia
każdy kosmyk szaleństwa
złudzenie wariacji rozmywa świt
Trzeba trzeźwo stąpać
po gruncie zbrukanym krwią
nie ma mowy o magii
i o skutkach (lecz one są)
Dziś dziecinne marzenia
starte są już na pył
czas dojrzewać lub więdnąć
nic przemienić w nic
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.