przemilczane słowa...
...
Wyschnięty strumień rozpaczy...
Piekące ślady na policzkach od łez...
Serce skulone z bólu...
Zatrzaśnięte drzwi...tamtych dni...
Zdmuchnęłam chmury z nad głowy , przez
które w mur uderzyłam...
Szeroko dziś oczy otwieram...już nie ma
ciebie...ani obok mnie ani w zasięgu mego
wzroku...już nie czekam na
niemożliwe...odkrywam na nowo świat ...
pożyczyłam uśmiech od słońca dopóki na mój
własny nie będzie mnie stać...gnam przed
siebie z pożyczonym uśmiechem...nie
odwracam się już za siebie ...nie szukam
już rozpaczliwie ciebie ...bo jaki jest
sens wypatrywać kogoś kto kolejny raz
przemilczał najważniejsze słowa , które
obiecałam sercu....
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.