Przemyślenia
Wiem że dmucham i że sapię
- może czasem głośno chrapię
Lecz bez tego jakoś goło będzie mi
Może piję, może palę?
Z nerwów czasem drzwi rozwalę
drzwi są moje, tylko moje ? wolno mi
Czasem pójdę do kochanki
spędzam tam wieczory ranki
Zocha twoja, tylko twoja ? mówi mi
Jestem raptus, rozrabiaka
za kolegę mam pijaka
jak brakuje, zawsze parę groszy dam
Wiem - nie jestem ideałem
całe życie w miejscu stałem
Ale serce do pomocy zawsze mam
Jestem tchórzem i cykorem
nie spotkałem się z Amorem
I ta gorycz gdzieś tam we mnie tkwi
Gdyby Amor tu się zjawił
może by i mnie naprawił,
zepsutemu człowiekowi ciężko żyć
Ale jedną mam zaletę
i odczuwam w tym podnietę.
Kiedy jem, słodki dżem
Całość wyznań jest prawdziwa
o! ołówek już się kiwa.
Widać ma już dość i chce iść spać
Powiem jeszcze te przywary
ja kawaler jestem stary
więc tak myślę, cicho myślę ? wolno mi
Komentarze (6)
wolno, a jak nie... zwłaszcza cicho ;-)
Jak zawsze bajkowo-życiowo.
...jeżeli człowiek nie może zapanować nad samym sobą i
swoim uzależnieniem to nie może się tłumaczyć że mu
wolno bo jest starym kawalerem, wszystkich obowiązuja
te same zasady w życiu...wiersz przeczytałam jakby
rachunek sumienia...pozdrawiam...
Bardzo dobry!+++++++
Cieszę się, że tu zajrzałam,
dzięki za uśmiech:-))))))
Twój wiersz na dzień dobry jest bardzo dobry. Potrafi
wywołać uśmiech i poprawić humor. Choć już wieczór to
mimo wszystko miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
Przeczytałam z przyjemnością. Dzięki za
uśmiech.Pozdrawiam