PRZEPIS MIŁOŚCI
moje serce wielkim naczyniem
gdzie dosypując twój uśmiech
delikatnie tam pamięcią osiada
niczym dotyk porannej rosy
bez opamiętania dolewam blasku
twych oczu tak niewinnych
by wypełniło po brzegi
uczuciem które zaczyna wrzeć
mała szczypta dwóch słów
które smakiem mnie unoszą
chcąc kosztować bez umiaru
usta zostawiające długo ślad
dzięki tobie ukochana gotuję
składnikami które tylko miłość
potrafi przepis smacznie przyrządzić
bym syty obdarował ciebie
Komentarze (23)
bezcenne są rady Zosiak -
to mistrzyni słowa,
warto zachować na dosiad,
by Pegaz mógł galopować!
:)
Wiem ale bardzo dziękuje za pomoc, takie własnie
poprawki pomagają mi i są cenniejsze od tysiąca
pochwał, tym bardziej że dla mnie pisanie wierszy to
przyjemność i na bakier jestem z J. Polskim
Nie musisz się zgadzać... to Twój wiersz :)
I tak już zgodziłem się na parę takich końcówek :)
:)
Już znikam.
Miłego dnia.
Zosia dzięki za rady tylko ja nie używam by po mu ty
itd.
a drugie to poprawie dzięki
"by wypełniło po brzegi"
Napisałabym
by wypełniło się po brzegi
A tytuł
Przepis na miłość
"dolewam blask" chyba... dolewam blasku
Wiem, wiem... marudzę :))
Pozdrawiam.