Przepis na Lilię
Kropelka porannej rosy,
zaklęta w rześki świt,
blask promieni słonecznych,
muśnięcia wiatru trzy.
Garść letnich pocałunków,
pszczelich skrzydeł bzyk,
szczypta cierpliwości,
by wypełniły się dni.
Boskości szczera chęć,
uśmiechów lata pięć,
i moja tu obecność,
by móc nazwać cię...
Lilią
Komentarze (19)
Przepi na taką lilię, każe by chciał mieć i jeszcze w
oprawię piękna przrody...
pozdrawiam ciepło, miło było poczytać, tak pierwszy
raz
Bardzo zgrabnie skomponowany z użyciem miłych dla oczy
i uszu metafor :)
Jeszcze nie byłem chyba u ciebie ale jak to mówią
porwał mnie twój dobry wiersz. Strofy piękne
,nietuzinkowe zmuszają do myślenia. + i Miłego
popołudnia.
Piękny ten przepis:)pozdrawiam cieplutko:)