Przepraszam
Wiersz dedykuję mojej kochanej przyjaciółce...
Dziękuję, że mi „to” dałaś!
Bez twej miłości jeszcze gorzej bym się
czuła.
Dziękuję, że chciałaś!
Bo inaczej bym się bez celu snuła.
Przepraszam, że przytalunek nie dałam,
A stroiłam jakieś fochy.
Przepraszam, że miłości swej nie
okazywałam.
(mam za swoje – biorę obrzydliwe
prochy!)
Czuję się tak paskudnie,
Bo wyszło tak głupio rano.
Mam nadzieję, że nie jesteś smutna tak
okrutnie.
Uśmiechaj się, chodź żwawo!
Teraz w środku duszy mej
Jest tak straszny zamęt, że hej!
Mam poczucie winy, czuję się wstrętnie!
A do tego Ty mówisz tak smętnie.
Bądź radosna jak róża na wiosnę,
I rozśpiewana jak ptaszki siadające na
sośnie.
Twój uśmiech, twe szczęście, twa twarz,
Radują serce moje.
Mów do mnie „A masz! A masz! A
masz!”
Wszystko, by serce było szczęśliwe i
Twoje!
Przepraszam, że daję Ci smutek,
A nie mnóstwo ciepła i szczęścia nutek.
Chcę się zmienić, naprawdę!
Ale ta choroba teraz...
Pragnę ją wypędzić, mówię prawdę!
Tylko, że to się nie udaje nieraz.
Wiedz, że dużą karą,
Jest to, co czuję.
I niedługo może stać się raną,
Jak ten łańcuch, którego kuję.
Jest coraz dłuższy i cięższy,
Zaczyna przeszkadzać, może jest jakiś
ratunek.
Myślę, że to znak, aby robić częstszy
Sumienia rachunek!
Proszę nie złość się więcej!
I nie smuć!
I nie trudź!
Kocham Cię...!
...a powstał on w czasie naszego smutku...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.