Przerwany kier
Ciemna rysa na różanej czerwieni
w purpurowym diamencie skryta.
Kolejna, ostatnia gorycz.
Powolutku w ciszy zgrzyt pęknięcia
słychać.
Gwiazdy w milczeniu gasną, osamotnione
miasto,
wylewa pulsujące krańcowe tchnienia
amarantu.
Burza uczuć w agonii bezszelestnie
odchodzi,
samotna dusza w drodze do domu.
autor
Alicja w krainie Marzeń
Dodano: 2021-05-28 08:41:43
Ten wiersz przeczytano 2057 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Anna
Annna2
Borth
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa :)
Sisy89
Krzemanka
JoViSkA
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :) pozdrawiam :*
Bardzo ciekawie, metaforycznie o rozstaniu... I
świetny tytuł.
Pozdrawiam :-)
Zawsze jesteśmy sami, samotni.
Chociażby otoczeni wielotysięcznym tłumem, sami
jesteśmy w chwili ostatniej.
Śmierć jest tak wspólna i jednocześnie tak bardzo
osobna,
osamotniona.
ciekawie ujęty temat rozzstania.
Ciekawie przedstawione rozstanie. Jeśli doszło do
zerwania, to musiał być powód...pozdrawiam :)
W moim odbiorze to metaforycznie ujęte rozstanie.
Podoba się. Gdyby tekst należał do mnie
zrezygnowałabym ze słowa "ostatnia" w trzecim wersie,
aby uciec przed powtórzeniem, ale autorka wie
najlepiej co jest dobre dla jej wiersza. Miłego
piątku:)
Ładne i bardzo smutne.
Pozdrawiam serdecznie :)