przez rok.
Przeworsk, 11 maja 2007r.
nie słychać jeszcze jabłoni
co śpiewają zwiewnie w złocistej trawie
co krwawi od liścia barwnego
przykładam na ranę śniegiem
nie słychać jeszcze jaskółek
lecz przeźrocze nawilża mą skórę
gdzie jasność utula
w myślach i słowach
powracają jabłonie
autor
[Eraser]
Dodano: 2007-05-11 12:52:01
Ten wiersz przeczytano 689 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
A ja Twego wiersza nie rozumiem.
Jabłonie w złocistej trawie - ok, ale lisć barwny i
śnieg na ranę - tu już mi ucieka każdy wers w inną
stronę. Nie kupuję tego wiersza.
witaj...żeński osobniku na beju...twoje wiersze są
ciekawe...i dają do myślenia...więc pozdrawiam i
powodzenia...zaglądnę jeszcze....