Przy księżyca blasku
Jakże cię nie kochać
miły mój,
gdy strudzonego dnia
mija znój.
Jakże nie marzyć o tobie,
gdy nocy sekrety powierzam,
jakże nie śnić, nie tęsknić,
gdy pamięć o tobie tak świeża.
Więc myślę wciąż o tobie,
przy poranka brzasku,
i marzę o twym dotyku,
przy księżyca blasku.
I tak mi dobrze czasem,
czasem smutno trochę,
bo kochać cię nie jest łatwo,
witać dzień tęsknym szlochem.
mojej miłości... choć niełatwa... mam nadzieję, że warto.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.