Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Przy źródle



Tam spod lasu kukułka znów woła,
A żar z nieba spływa gęsty, jak smoła,
Biała smoła w płuca parząc spływa....
Szmer źródlany z daleka przyzywa.

Wiejską drogą szła młoda dziewczyna
O wilgotnych marząc cembrowinach,
O brzóz cieniu, zieleni i chłodzie
I o zimnej, krystalicznej wodzie.

Nie wiedziała (może przeczuwała)
Że żar spływa także i z jej ciała,
Że jej piersi i uda, i łono
Resztki tchu mogą zabrać spragnionym.

Szła dziewczyna rozpalona od upału,
A przy źródle wielkie szczęście ją czekało.
Szczęście miało pełne pieszczot silne dłonie,
Aż się słodko zrobiło w jej łonie;

Szczęście miało na ustach smak soli
Całowało i zabrało resztki woli;
Szczęście takim dyszało pragnieniem,
Że aż grzechem jest powiedzieć, że nie.

(Lecz guziczka nie rozpięło, nie wiem czemu,
Więc dziewczyna pomagała szczęściu swemu.)
I patrzyła w oczy szczęściu i widziała,
Jak w tych oczach się odbija ciało białe.

Gdy tak patrząc w oczy szczęściu zobaczyła
Swoje ciało, że jest piękna uwierzyła,
A nad szczęściem były listki brzóz zielone
I to niebo do białości rozpalone.

* * *

Gdy dziewczyna o coś losu zapytała,
To kukułka z lasu nic nie wykukała
I na chwilkę żal zrobiło się dziewczynie,
Że jej szczęście, takie nagłe, szybko minie,

Ale potem nie chciała już wróżyć,
Tylko w szczęściu się cała zanurzyć,
Bo to szczęście jest jak woda chłodna:
Duszkiem trzeba je wypić i do dna.

* * *

A Stróż Anioł usiadł sobie nad strumieniem,
Na dziewczynę patrzył z ciepłym rozrzewnieniem,
Bo ciał młodych piękno oczy cieszy,
A grzech po to jest – by zeń rozgrzeszyć...

autor

jastrz

Dodano: 2020-05-06 05:57:11
Ten wiersz przeczytano 1113 razy
Oddanych głosów: 21
Rodzaj Rymowany Klimat Radosny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

Sławomir.Sad Sławomir.Sad

Warto było tu wpaść.
Morał taki, że trzeba TO robić albo w ubraniach, albo
nago pod kołdrą, żeby Anioły nie miały uciechy. Bo jak
zbyt długo będą się przyglądać, to...

anna anna

(So)czysta natura!

Słońce stoi w zenicie
słabo duszno i parno
idzie dziewczę spocone
i ubrane na czarno.
Nagle wpadło tornado
sukienczynę zerwało
wygrzmociło się ostro
zatańczyło z omdlałą.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »