Przybyszu
Najcieplejsza słodyczy mojej samotnej
nocy,
Najporywszy wietrze wśród gorącej
utopii.
Chaosie wysłany przez samego Boga,
Nieubłagany czasie w momencie zamysłu.
Jakże odległy kwiecie otwartej
piękności,
Krzyku zawiści na polach miłości.
W zapełnionym wiadrze dziurawych myśli.
Krzywe zwierciadło mej smutnej duszy.
Dla gwiazd, księżyca i nocy.
autor
ZeU
Dodano: 2007-03-28 18:02:11
Ten wiersz przeczytano 473 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.