Przychodzi baba do lekarza...
Przychodzi baba ze wsi Niechorze,
z pamięcią bywa już coraz gorzej.
-W tym wieku nie wszystko gra,
-od kiedy to pani ma ?
-Ale co miły panie doktorze?
Przychodzi baba spod wioski Wdzydze,
co grała dotąd tam w szóstej lidze.
-Mam problemy ze wzrokiem,
-gdy stoję na bramce bokiem,
-to wtedy piłki całkiem nie widzę.
Przychodzi baba ze wsi Sałaty,
nie słyszy chłopa, a jest pyskaty.
-Nie dam rady w tej ciszy,
-bo nie wiem czy on słyszy?
I doktor wyjął jej mnóstwo waty.
Komentarze (15)
Sławku,
po pierwsze: tę watę bo tą watą może zrobić sobie pani
zmyć makijaż
a po drugie: z ucha rzecz jasna
Tak się zastanawiam skąd on jej tą watę wyjął:)))
Superrr, pozdrawiam serdecznie
Przychodzi głucha baba do lekarza, a lekarz też baba i
do tego głucha. ;)
Pozdrawiam Macieju,
Dziękuję za dwuwiersz na zamówienie. :)
Ale, fajne!
Wszystkie trzy.
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem
:)))
Miłego wieczoru Maćku:)
hihi.. wszystkie super.. Pozdrawiam Maćku :)
Wszystkie trafione w punkt. Pozdrawiam cieplutko z
uśmiechem, beztroskiego dnia:)
ha, fajne!
h, fajne!
Same utrapienia z tymi babami :)
Fajnego dnia Maćku :)
Za bortem:). Pozdrawiam
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz
też baba.
Głos mój i szacun jest twój !!!
3xtak! :)))
Pozdrawiam.
No i czasem warto nie słyszeć.
Jak będę mecz oglądać to fonię wyłączę.
Wszystkie super.