Przychodzisz i znikasz...
Znów nadszedł dzień
pachnący słońcem i
Tobą…
Rozbudzasz moje zmysły
swym ciepłym
dotykiem…
Twój gorący oddech
przemyka po mym ciele
niczym letni wiaterek...
Drżę, gdy jak podróżnik
przemierzasz każdy jego zakątek
w poszukiwaniu źródełka
by ugasić swe żądze…
Kiedy odchodzisz…
Umieram
w pragnieniu doznań
Aż do kolejnego spotkania…
autor
@niołek
Dodano: 2007-08-09 20:09:53
Ten wiersz przeczytano 704 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Oj to nieznośne napięcie utrzymujące się aż do
następnego spotkania... ale bez niego nie było by
porządania... wiersz lekki, działający na zmysły...