przyjaciel
Mocno zatrzaśnięte drzwi
Odgłos kroków na schodach
Ciężki oddech, łzy
I cisza
- to odeszło pierwsze marzenie
Zamykasz drzwi
Na siedem zamków
Byś mógł zatrzymać
Kolejne…
Szum skrzydeł
Podmuch wiatru
Firanka
po drugiej stronie okna
- i drugie odfrunęło
Zamykasz okna
Wyciągasz klamki
Chowasz klucze
Chcesz krzyknąć
Słowa zamknięte
w bańki mydlane
Odbijają się od ścian
I pękają bezszelestnie
Nie masz już nadziei
Nie masz marzeń
Nie masz nic
Pozostał tylko jeden przyjaciel
A imię jego
- Obłęd
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.