Przyjaciel zwany....
Dla mojej kochanej suni...
Jest zawsze przy nas...
Nie wazne czy jest dobrze czy zle...
Gdy wracamy...
...merda ogonkiem szczesliwy...
Prosi by go nie zostawiac...
Bo on nie poradzi sobie bez nas...
Mimo, ze czasami psoci...
Kochamy go bardzo...
Taki maly z ogonikiem i uszkami...
I slodkimi malami oczkami...
Ktore patrza na nas pelne milosci...
Gdy zasypiamy...
Lezy obok...
Pilnuje i odganiaja zle sny...
A gdy ktos zaczepia nas na ulicy...
Broni, mimo ze sam sie boi...
Taki jest nas przyjaciel na dobre i
zle...
Przyjaciel nazywany poprosru...
...PIES...
... i dla kazdego pieska... nie wazna jest rasa, wazne jest to ze one nas kochaja...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.