Przyjaciela mam... [sny]
Kiedyś znajdę... (dla nas dom...)
Przyjacielu
Widzę cię w moich snach czasami
I choć rzadko mi się śnisz,
to własnie tymi nocami
żyję
Przyjacielu
Jesteś tylko snem
więc nie musisz się zbytnio przejmować
mieszkającym we mnie złem
/ani dobrem też/
Przyjacielu
Wołam w ciszy
i łamię ją swym krzykiem bezdennym
Pragnę Twych dłoni
które o mile stąd
są
Które o niebo stąd
istnieją w deszczu brudnej miłości
które
nie wiedzą
o moim
istnieniu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.