przyjaciółka-samotność
Boje się, gdy pomimo upływu minut nie
obecność trwa
Wychodzę wtedy na spacer, uciekając przed
życiem
Minęło tak wiele chwil, gdzieś w nich byłam
ja
Przerażona byciem
Dziś podnoszę głowę,
zamierzam tak wiele zrobić
lecz znów usłyszę odmowę,
lub co gorsza nie będę mogła czegoś
zrobić
bo świat odbierze mi nadzieję
Mówili wczoraj, że jestem głupia
Taka przenośnia nieroztropności
Mówili: „głupia”
A mi to dalej dźwięczy w świadomości
Mówią, że nic nie mam i mieć nigdy nie
będę
Mówią i mówić nie dają
A ja coś kiedyś osiągnę- coś mieć będę
Choć teraz nie słuchają
Samotność osłania me uczucia,
choć w koło tylu ludzi
Nie mam dosyć po lesie się snucia
I śpiew ptaków mnie nie nudzi
Wkoło tylu ludzi...ludzi... a ja już nie
chce czuć ich spojrzeń
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.