Przyjaciółki na zawsze
Przekraczając bramę cmentarza,
Wcale nie ogarnia mnie smutek,
Za dziecka moja kochana mama,
Już oswajała mnie ze śmiercią.
W ten dżdżysty dzień września,
Szczera radość mną zawładnęła,
Pożegnałem osobę mamie bliską,
Która przekroczyła próg 93 lat.
Była serdeczną koleżanką mamy,
Na dni dobre jak również i złe
Moją mamę o pięć lat przeżyła,
Los słał jej większą ilość róż.
Teraz już na zawsze są ze sobą,
Na cmentarzu przy ulicy Smutnej
Rachunek z życia chyba wyrówna,
Ilość nowych róż na ich grobach.
Nie często znów świeże kwiaty,
Składane są na grobach bliskich.
Możesz sam się o tym przekonać,
Zaglądając nieraz na cmentarz.
Ludziom, którzy chodzą na groby
Będzie łatwiej później umierać.
Każda świeczka doczeka wieczoru
O czym zawsze mówił mój ojciec.
Wiersz ten dedykuję pamięci Zofii J.
Komentarze (22)
Bardzo ładny wiersz.Często jestem na grobach.
Pozdrawiam
Ten wiersz zatrzymuje. Zmusza do głębszej refleksji.
Co właśnie czynię... Pozdrawiam serdecznie.
ciekawy wiersz-pozdrawiam
Ostatnie pożegnanie przy ulicy Smutnej,ale wiek
piękny.Pozdrawiam.
Pięknie opisałeś, ostatnie pożegnanie koleżanki Twojej
Mamy.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłej nocki....:)
Masz rację Eremi, że to może i nie wiersz a raczej
reporterski "przekaz". Niemniej, dziękuję za pochwałę.
Pozdrawiam
Rzeczywiście lepiej. Jednak też uważam, że to raczej
nie wiersz.
Serdecznie dziękuję za głosy. Wiersz pisany był
naprędce. Stąd te niedociągnięcia słusznie przez Was
mi wytknięte. Poprawiłem go.
Myślę, że teraz kształt tego wiersza jest lepszy.
Życzę miłej nocy i pozdrawiam
Błąd stylistyczny w odmianie znalazłam:
która dożyła dziewięćdziesięciu trzech lat
lub
która żyła ponad dziewięćdziesiąt trzy lata
która dożyła ponad 93 lata
(dziewięćdziesiąt trzy)
Wydaje mi się, że to nie wiersz, a proza napisana w
formie zwrotek. Za bardzo opowiadasz. Dużo
czasowników, czyni z tego utworu, raczej prozę
poetycką.
Ale, to moje zdanie i wcale nie muszę mieć racji.
"dzień deszczowy"- to inwersja. Powinno być:
deszczowy dzień.
Wiersze o odchodzeniu nie są łatwe do napisania,wiem
to z własnego doświadczenia.Smutno czytało mi się twój
wiersz.
Piękne pożegnanie, pozdrawiam cieplutko
każdy chciałby dożyć pogodnie tyle lat, a mama
odzyskała koleżankę, pozdrawiam
Pożegnanie i spotkanie...Ciekawy wiersz, Adaśko.
Pozdrawiam