Przyjdą dni ...
Przyjdą.
Przyjdą na pewno
dni których nie znamy.
Przyjdą,
piękniejsze od marzeń,
śmielsze niż najodważniejsze plany.
Zaczną się wschodem twojej twarzy
nad horyzontem moich powiek,
radosnym przyspieszeniem serca,
jutrzenką przebudzenia przy tobie.
Potem wspólna kawa w łóżku,
zapatrzenie zmysłów w twej postaci
przerwane niegroźnym pożegnaniem
przed wyjściem do pracy.
I to po codziennym zabieganiu
nasze spotkanie tak gorące,
jak śpiew ptaków wiosną
po długiej zimowej rozłące.
Dni z pieszczotą wieczorów
zapraszających nas na noc,
one przyjdą na pewno,
może do drzwi zastukają już rano.
Komentarze (8)
Można wypić kawę w łóżku, czemu nie . Można zatańczyć
z różą w zębach . Wszystko jest możliwe jak jest
nadzieja na tak :)
Mowisz,ze przyjda takie dni?Juz nawet z tej kawy w
lozku zrezygnowalabym.Tylko z kawy.
Pieknie zaklinaczu.
witaj, ja również w to wierzę, że nadejdą takie dni o
jakich marzysz w Twoim bardzo ładnym wierszu.
pozdrawiam
Piękny rysunek wiersza-pozdrawiam.
Dobry wiersz. Czuć w nim tęsknotę i pewne
zniecierpliwienie podmiotu lirycznego. Wiersz dobrze
się czyta. Rymy zgrabnie dopasowane.
Ciekawie, marzeniami pisany.Spełnienia :)
Kawa w lozku tez dobre,wydaje mi sie ,ze to juz tylko
w wierszach istnieje.
Niewątpliwie.:)) Niewątpliwie udany wiersz. I to jest
właśnie to, co lubią tygrysy. Kawa w łóżku.....
ja pinkolę. A potem pościel do pralni. Służba już nie
wyrabia cha cha cha. Żarty na bok. Sama piere.