Przyjdź , bądź i...
przyjdź deszczem
niechaj zakiełkuję
bo w suchej ziemi
ziarnem wysianym jestem
dotykiem bądź bo wciąż
nieśmiałym pąkiem czekam
słońcem bym mogła
na krzewie magnolii
kwiatem rozkwitnąć
pocałunkiem spłyń
nakarm me usta
i zostań
nim ostatnie tchnienie nocy
ze snu uwolni moje oczy
Komentarze (18)
Piękny, łagodny wiersz
Ale zwiewnie ubierasz w słowa pragnienia. Jestem pod
wrażeniem. Zwłaszcza to : "nieśmiałym pąkiem czekam".
Robi się ciepło...
ładnie napisany wiersz życzę ci byś rozkwitła :)
Pozdrawiam