Przypadek
Jesteś mi kłamstwem, łyżeczką cukru
Jedną za dużo w porannej kawie
Twoja składowa to większość pudru
A pudru nigdy od złego nie zbawię
Nie ma Ci sensu puszczać wzniosłości
Zasiadać razem do czegoś więcej
Tylko wyprzedaż znasz z wiadomości
To co fizycznie złapiesz w swe ręce
Czemu więc razem? Czemu we dwoje?
Gdzie bratnia dusza z tomów poezji ?
Czemu nie trące żadnym kolorem
Po co po sercach z butami przeszli ?
Nie powiem wprost.. Taka zagadka
Siedzi sierota na ławce ryczy
Przechodzę obok w kieszeni szmatka
Niech się do szmatki owej wyryczy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.