Przypadkiem
Gdy przyszedł czas na porządki
w domu ogrodzie i duszy,
rupiecie na śmietnik poszły,
a z nimi stos myśli głupich.
Marzenia, co z niespełnienia
skurczyły się, poszarzały,
tak, że już patrzeć się nie da,
zmieszane ze złudzeniami
bez żalu wrzuciłam do pieca.
Omiotłam wszystko spojrzeniem...
A gdzie się podziała nadzieja?
Jest... jeszcze tli się w popiele.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2014-12-29 15:19:06
Ten wiersz przeczytano 1633 razy
Oddanych głosów: 64
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (59)
refleksyjnie i z płonącym ogniem nadziei - Aniu
pozdrawiam
/Omiotłam wszystko spojrzeniem/ świetne skojarzenie z
porządkami:)
parę przecinków brakuje, po wielokropku spacja;
poZdrówka, Anno:)
warto mieć nadzieje i nigdy nie zwątpić
Czasem przez przypadek, innym razem niechcący, lub
samo... się czasem coś zepsuje.
Fajny wiersz, pozdrawiam:)
nadzieja jest siłą jak nie gaśnie, bez niej nie ma
marzeń
No cóż, nadzieja umiera ostatnia.
świetny wiersz i zakończenie wspaniałe mile
pozdrawiam:)
Świetna puenta i wiersz również.
Pozdrawiam.
Bardzo mądre przesłanie. Pozdrawiam:)
Super.Dobrze, jeśli choć nadzieja jeszcze pozostaje...
nadzieja jak feniks - powstanie z popiołu :)
a wiersz rytmiczny i ładny
Dobrze, żejeszcze została nadzieja:)
Jedną matką jaką znam jest nadzieja która wyrasta z
wiary.Dopóki trwa życie, dopóty jest nadzieja!
Bardzo ładny, końcówka pomysłowa. Miłego Anno
Dobry wiersz. Ostatnia strofa jest super. Aniu, jak to
dobrze że piszesz tu. Masz takie fajne pomysły na
wiersze. :)