Przystań rybacka
Zatoka jak muszelka
przystań rybacka mała
otwarta w błękit nieba
morską trawą pachniała
brzeg klifowy wysoki
od groźnych sztormów strzeże
korona starych buków
otula to wybrzeże
ponad miastem i plażą
wysoka wieża kościoła
jak latarnia morska
melodią dzwonów woła
rybaka co o poranku
na połów śledzia wypływa
szczęśliwie na brzeg wraca
a w sieci świeża ryba
twarze ich ogorzałe
zimnym wiatrem smagane
to mocni hardzi ludzie
morskim żywiołom znani
Komentarze (59)
tacy właśnie są, szorstcy i tak po męsku piękni
ślicznie i morskie klimaty to jest to co rybki
lubią:)))
Bardzo ładny, obrazowy wiersz. Pozdrawiam
Praca rybaka bardzo trudna bywa
pozdrawiam:)
Fajne klimaty:). Pozdrawiam.
Widziałam ich w Kołobrzegu, /kupowałam świeżego
dorsza/ bardzo prawdziwie oddałaś
i pięknie!
Pozdrawiam z apetytem na rybkę:)
Jakbym była i widziała.
Rybaki to dobre chłopaki
ale często pijaki:)
Fajnie opisałaś ten obraz, wyczuwam w Tobie duzą
miłość do morza:) ja też uwielbiam morze!
pozdrawiam:)
Piękna przystań. Niestety kutry rybackie to ginący
gatunek. pozdrawiam :)
Pieknie namalowalas slowem:)Pozdrawiam.
Bardzo lubię morze, pięknie napisałaś:)
Piękny obrazek i należne rybakom ciepłe słowa.
Nabrałam chęci na śledzika:)))
Świetny obrazek nam Przedstawiłaś.Miło było
czytać.Pozdrawiam
przepięknie, oby zawsze Ci rybacy byli szczęśliwi, cóż
w obecnych czasach, miejmy nadzieję, że się zmienią,
pozdróweczka
Miłego dzionka