Przyszedłeś....
Przyszedłeś do mnie nocą
taki pachnący i nagi
patrzyłeś na mnie śpiącą
świecącymi jak gwiazdy oczami
Przyszedłeś spragniony miłości
a ja już na ciebie czekałam
dałeś mi tyle czułości
jakiej dotąd nie znałam
Przyszedłeś by dać mi rozkoszy
miłości do utraty tchu
sklejeni razem w uścisku
kochaliśmy się tam i tu
Przyszedłeś by zostać do rana
i kochać mnie całą do stóp
a gdy świt nastał - zrozumiałam
ze byłeś kochankiem......ze snu
2010-03-10...kolejny z tych wierszy na dobranoc
Komentarze (2)
ładny , marzycielski sen...
podoba mi się...po prostu :)