Przyszłość
To wszystko nieuchronnie
się zdliża,
Coraz bardziej zaczyna
mnie dusić,
Mocniej przypiera do muru,
Szarpie mną na cztery
świata strony,
Tnie po kawałku
mego ciała,
Ochłapy mojej duszy
rozwiane na polach,
Dziki człowiek szarpie
szarpie, szarpie...
Bezcześci moje nieświęte,
skalane ciało.
autor
blubberry512
Dodano: 2007-05-06 23:17:53
Ten wiersz przeczytano 933 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.